Coronavirus zawładnął światem, naszą codziennością, pracą, życiem rodzinnym i społecznym. Błyskawicznie pojawiły się nowe pojęcia i słowa, takie jak lockdown, home office, homeschooling, rzecz jasna SARS-CoV-2 (noun): Severe Acute Respiratory Syndrome CoronaVirus 2 i test PCR (polymerase chain reaction).
Angielski lockdown został natychmiast zaadaptowany do innych języków, w tym polszczyzny. Wraz ze zmieniającą się sytuacją epidemiczną był opatrzony odpowiednimi przymiotnikami, np light/heavy/tight lockdown, e.g. Ukraine will introduce tight lockdown restrictions in January.
W tym trudnym czasie, czasie self-isolation, social distancing i quarantine pojawiło się rownież zjawisko JOMO. W kwietniu 2019 pisałam o FOMO ( mam wrażenie jakby dekada minęła), i gdy wydawało się, że Fear of Missing Out może się tylko pogłębiać, nastąpiło totalne społeczne zamknięcie. Okazało się, że jest możliwy powrót do JOMO. Cóż to takiego?
( Joy of Missing Out – ‘to enjoy personal time instead of doing something social or on social media’.BBC Learning English ) Czyli radość z bycia ze sobą, ze swoimi pasjami, z dala od innych ludzi, bez telefonu, laptopa, które nota bene często wzbudzają mieszane uczucia po godzinach zoomingu ( korzystanie z różnych platform komunikacyjnych) i wideokonferencji. Spragnieni kontaktu ze znajomymi z radością odkryliśmy ogromną potęgę technologii. Zooming w celach towarzyskich początkowo wywołujący zachwyt, szybko dał poczucie zmęczenia i stresu. A więc jednak kontakt face to face ( F2F) lub JOMO?
A może jednak są jakieś pozytywy pandemii? JOMO – powrót do korzeni, gdy poznajemy na nowo siebie i możemy stwierdzić. OMG, fajny/fajna jestem i fajny jest mój świat. Każdy ma inne JOMO. So, what are your JOMOs?
Coronavirus and JOMO
Komentarze zostały zablokowane.